Walentynki – czego lepiej nie kupować :-P
Nie macie jeszcze prezentu? A może nie obchodzicie Walentynek? Tak? Nie? A nie szkodzi 🙂 Temat dotyczy wszelkich okazji 🙂
Zapytałam na pewnej grupie na Facebooku (DZIĘKI DZIEWCZYNY!) – Czego lepiej nie kupować na Walentynki. I to zarówno kobietom jak i mężczyznom. Jesteście ciekawi odpowiedzi? Niektóre mnie zaskoczyły a sporo z nich okazała się taaka oczywista 🙂 Ach jak łatwo popełnić błąd. Bez przesady – wszystko zależy od człowieka. Ale.. Ale lepiej znać te rzeczy i obadać wcześniej grunt, żeby nie popełnić życiowego błędu hehe 😛
Oto kilka rzeczy, których panowie powinni unikać, a tak często kusi ich żeby coś takiego sprezentować swoim ukochanym – bo przecież tego używają 🙂
-
Bielizna, jeśli nie znasz rozmiaru 😛 Albo jeśli jest taka:
-
Fartuszek kuchenny:
Chyba, że taki fartuszek 🙂
-
Kosmetyki np dezodorant do stóp, pumeks z kremem do pięt, żel pod oczy:
-
Karnet na badania lekarskie, bon na zabiegi kosmetyczne:
-
Waga – czy to trzeba wyjaśniać? :-Pk
-
Akcesoria kuchenne „domowe” np deska do krojenia, garnek, odkurzacz.
-
Ubrania – jeśli nie znasz rozmiaru 🙂 Lepiej BON np na bieliznę 🙂
-
Perfumy – jeśli nie znasz ulubionego zapachu.
-
Rzeczy budowlanych – bo akurat remont i się przyda hehe.
-
Skarpetek
- Depilator – że niby chcesz mi coś zasugerować??? 😛
-
Krawat
A słyszeliście o przesądach związanych z dawaniem prezentów? Dlaczego niektórych rzeczy nie powinno się wręczać? Np.:
- Butów – bo osoba, która je dostanie odejdzie.
- Zegarka – bo będzie odliczać czas do rozstania.
- Perły – sprowadzają nieszczęścia i katastrofy.
- Zwierzątko – bo podarowanego zwierzaka czeka rychła śmierć.. Aby tak się nie stało trzeba zapłacić za niego choćby kilka groszy.. WTF??
- Krzyżyk – bo się stawia na kimś krzyżyk – wykreślamy go ze swego życia itd.
- Nóż – przecięcie dobrych relacji.
- Portfel – podarowany bez zawartości sprowadza biedę..
- Świeczka – wypala znajomość..
Ok.. Trochę to naciągane. I myślę, że chyba nikt nie wierzy już w takie zabobony. Można sobie to opowiadać jako anegdotę 🙂 Ale uważajcie co kupujecie cioci albo teściowej hehehe. A słyszałam, że najlepszym antidotum na taki felerny prezent jest wykupienie go choćby za symboliczną złotówkę. I najważniejsze – nie przejmowanie się 🙂
Podsumowując, bądźcie czujni. Ale też nie przesadzajmy. Bo wszystko zależy od człowieka 🙂 Jeden potraktuje śmiechem, drugi się ucieszy, a trzeci będzie szukała/szukał drugiego dna (dlaczego dał mi wagę/pastę wybielającą! :-)!). Wszystko zależy jak dobrze się znacie i czy wiecie czego druga osoba potrzebuje, a czego pragnie. Czy potrafimy wsłuchać się 🙂 Na początku lepiej postawić na „bezpieczne” upominki typu kwiaty,maskotka,kartka 🙂 A jak się lepiej poznacie można zaszaleć 🙂 Chyba że z natury lubicie ryzyko hehe – najważniejsze to być kreatywnym 🙂
Ach! No i pamiętajcie, że zasady savoir vivre mówią, że jakikolwiek to będzie prezent trzeba go przyjąć, otworzyć i ucieszyć się szczerze 🙂 Podziękować i.. ciii 😛
A wg dziewczyny z fb najlepsze na Walentynki to fajna kolacja, wino i towarzystwo ukochanej osoby – bo najmilej zatrzymać się w biegu i po prostu POBYĆ RAZEM 🙂
POWODZENIA!
P.s.pochwalcie się jakimiś niecodziennymi upominkami z okazji Dnia Zakochanych (i nie tylko) 🙂