Jak się robi omlet zawijany? Dodaj do niego co chcesz!

Kiedy nie ma czasu na wymyślne śniadania, a jednak chciałoby się zjeść coś, co przyprawi nas o kulinarny orgazm nie tylko jeśli chodzi o smak, ale także będzie się ładnie prezentować, warto przygotować sobie omlet. Jak się robi omlet? Jest wiele sposobów. Ja, dziś przedstawiam Wam bardzo szybki. A ten omlet naleśnikowy idealnie nadaje się do zawijania – i można go nafaszerować czym tylko chcecie!

Jak się robi omlet?

Szkoła robienia omletów zależy od tego, jak bardzo ma być pulchny. Bo jeśli chcecie, żeby to był tradycyjny omlet, należy ubić białka na pianę, a później wymieszać delikatnie z resztą składników. Ja, chciałam mieć możliwość zawinięcia mojego omleta – dzięki temu można go sobie owinąć folią aluminiową, i zabrać na przykład do pracy. Dlatego postawiłam na omlet naleśnikowy – przy którym nie trzeba było się bardzo namęczyć. W zasadzie zrobił się sam.

Składniki:

  • 2 jajka
  • łyżka mąki kukurydzianej (można zastąpić inną, ale to moja ulubiona opcja
  • 2 łyżki mleka (lub wody)
  • szczypta soli
  • dodatki:u mnie serek wiejski, roszponka, i pomidorki

Jak się robi omlet w kilku prostych krokach?

Wszystkie składniki wrzucamy do shaker’a, i energicznie mieszamy. Tak naprawdę, to można je też roztrzepać widelcem w miseczce – ale ja nie mam do tego cierpliwości.

Wylewamy na rozgrzaną patelnię  – jeśli mamy taką nie przywierającą, może być sucha. Jeśli jest gorszej jakości, to warto ją przesmarować olejem kokosowym.

Smażymy z dwóch stron. Zdejmujemy z ognia. Układamy dodatki, i zawijamy.

Łatwe, prawda? Zawsze ze zdziwieniem spoglądam na wszystkie te osoby, które uparcie uważają, że one nie jedzą śniadań, albo jedzą śniadania mało wartościowe, bo przecież nie mają czasu przed pracą, czy szkołą. Jak widzicie, tego rodzaju omlet można zrobić naprawdę w 3 minuty – to chyba niewiele, prawda? A jeśli dalej uparcie uważasz, że nie masz czasu, to niech budzik zadzwoni o 3 minutki wcześniej – serio, to da się przeżyć 😉

 

Podziel się...Share on FacebookShare on Google+Tweet about this on TwitterShare on LinkedIn

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*