Sałatka ziemniaczana z kabanosem
Każda pora roku jest dobra na jedzenie sałatek. To też świetny sposób na wykorzystanie tzw resztek. I tu pomysł na ziemniaki, które zostały po obiedzie. Można z nich coś wyczarować. Stąd dzisiejszy przepis. Sałatka ziemniaczana z kabanosem.
Kto nie lubi sałatek? Chyba niewiele osób. Może dzieci nie przepadają, ale to już rola rodziców nauczyć je. Najlepszy sposób to włączyć dzieci do tworzenia sałatki. Niech sami wybiorą na co mają ochotę. Większość dzieci lubi ziemniaki i świeżego ogórka. Z tego co wiem to i kabanosy wchodzą z przyjemnością. Także czerwona papryka ma piękny kolor i jest taka soczysta. Czego tu nie lubić. A jeśli dziecko pomoże w pracy, to jest spora szansa, że potem spróbuje naszej sałatki.
Także życzymy powodzenia. I zapraszamy do spróbowania. Składniki, które każdy lub prawie każdy lubi. Dlatego powinna smakować.
Składniki potrzebne do stworzenia owej kombinacji ziemniaczanej:
- Ziemniaki ugotowane, te które zostały po obiedzie,
- Ogórek zielony, świeży,
- Kabanosy,
- Papryka czerwona,
- Pietruszka lub koperek lub por lub szczypiorek,
- Jogurt plus trochę majonezu,
- Sól, pieprz.
A tu słów kilka, jak przygotować naszą sałatkę:
- Ziemniaczki muszą być oczywiście już zupełnie wystudzone. Trzeba je pokroić w małą kostkę.
- Następnie obieramy i kroimy świeżego ogórka. Kroimy w miarę drobną kosteczkę.
- Kabanosy kroimy w cieniutkie plasterki. Na pytanie ile sztuk potrzeba, trudno odpowiedzieć. Kabanosy są grubsze lub chudsze, dłuższe i krótsze. Trzeba pokroić tyle, żeby na oko było je widać i czuć w sałatce.
- Do tego wszystkiego potrzebujemy jeszcze jednej czerwonej papryki. Kroimy ją dość drobno. Jej kolor urozmaici sałatkę.
- Do tego przyda się coś w kolorze ciemno zielonym np koperek, pietruszkę czy Szczypiorek. Drobno pokrojony por też będzie pasował.
- I teraz już wykańczamy sałatkę. Dodajemy do niej jogurt. Ale może być także majonez. Do tego sól, pieprz, a może być też trochę czosnek granulowany.
- A na końcu oczywista, mieszamy i odstawiamy do lodówki na jakiś czas. Coby się składniki przegryzły.