Domowa biała kiełbasa – jak zrobić białą kiełbasę?

Wprawdzie ja już o Wielkanocy nie pamiętam, ale przecież domowa biała kiełbasa, to gratka dla smakoszy nie tylko świąteczna.  A ponieważ u nas w domu robi się ją samodzielnie – żeby była smaczniejsza, i bardziej fit, to podzielę się z Wami naszym domowym przepisem. Jak zrobić białą kiełbasę?

Domowa biała kiełbasa – czego potrzebujemy?

• chude mięso . Ja zrezygnowałam zupełnie z boczku na rzecz udek z kurczaka, obranych, i pozbawionych skóry . Jakie proporcje? Kurze udka – 1 kilogram (bez kości)
• szynka – 1 kg (chuda)
• łopatka – 3 kilogramy
• jelita
• przyprawy – wedle uznania

Jak zrobić białą kiełbasę?

Naturalne jelita kupicie bez problemu. Pamiętajcie o nich, zanim zabierzecie się za robienie Waszej domowej kiełbasy.

Słodźcie pół litra wody – w lodówce. Ma być bardzo zimna. Lodowata.

W między czasie trzeba przygotować jelita. Wkładamy je do miseczki i zalewamy ciepłą, aczkolwiek nie gorącą wodą po to, by wypłukać je dokładnie z grubej warstwy soli, która konserwuje.

Rozdrabniamy mięso, oddzielamy od kości. Kawałki mają być takie, żeby bez problemu można było je wrzucić do maszynki. Mielimy przez sito o oczkach 8 mm. Jeżeli dodajecie też np boczek, zmielcie go na sicie o oczkach 4 mm.

Pora na przyprawy – nie żałujcie ich. U mnie trochę soli (100 gram) i duuuuużo majeranku i czosnku. Domowa biała kiełbasa bez czosnku to jakaś pomyłka. Warto też dorzucić trochę pieprzu. Ja dałam 2 łyżki, 10 łyżek majeranku i PÓŁTORA główki czosnku. Mowa o główkach, nie ząbkach 😉

Wiadomo, że wszystko musi się przegryźć. Próbujcie. Tylko wtedy ocenicie, czy smak jest ok.

No dobra, a po co nam była ta lodowata woda? Dodajemy ją teraz, drodzy Państwo. Wszystko dokładnie mieszamy i.. po pół godziny wyrabiania (mniej więcej) masa jest gotowa do „ładowania” jej w jelita. Flaki nakładamy na maszynkę masarską i faszerujemy je mięsnym farszem.

Pamiętajcie, żeby co jakiś czas skręcać powstałe kiełbaski. Co teraz? Teraz albo mrozimy surową białą kiełbasę, albo ją parzymy. Woda powinna mieć temperaturę około 70 stopni. Wrzucacie kiełbachę, zagotowujecie, i wyłączacie dostęp do gazy. Niech się teraz parzy, pod przykryciem to wszystko przez pół godziny.

Wygląda bosko, co? A jak smakuje. MNIAM. Pamiętajcie, żeby białą kiełbasę PARZYĆ. Nigdy NIE gotować. Chyba, że chcecie, żeby Wam popękała i miała niefajny smak. SMACZNEGO!

Podziel się...